Nastawienie w nauce jest kluczowe… ale jakie? 🤔

Teoretycznie masz już cel: nauczyć się angielskiego.

Jest mocne postanowienie i nawet motywacja do działania.

Jedyne co ci jeszcze pozostało to…przekonaj tylko do tego celu swój umysł oraz umysł podświadomy. Jedziemy na fali adrenaliny/ tymczasowości – tak, twój umysł zakodował skrupulatnie ze to WSZYSTKO potrwa TYLKO… jakąś chwile – tak jak zawsze!) I potem będzie można – znowu na spokojnie – wrócić do starych nawyków i swoich WŁASNYCH UKOCHANYCH PRZEZ LATA PRZEKONAŃ.

Bo, czy jak zostajesz tak sam/sama ze sobą , to czy NAPRAWDĘ wierzysz w to ze ci się uda?

Czy naprawdę wierzysz w siebie „mówiącego” swobodnie po angielsku?
Wierzysz, że naprawdę dasz radę wytrwać?

Chcemy się czegoś nauczyć, coś zmienić w swoim życiu. Nawet czujemy. że chyba już mamy tę mityczną motywację. Ale… jest jakiś kłopot. Gdy zostajemy sami ze sobą. Wydaje się, że sabotujemy sami siebie. Zaciągamy wewnętrzny hamulec. Wsteczny. Motywacja teoretycznie pcha nas do przodu, ale mentalna kotwica zarzucona z tyłu wbija się coraz mocniej w ziemię z każdym szarpnięciem.

Isaac Asimov: „Twoje przekonania są twoimi oknami na świat. Wyszoruj je od czasu do czasu, inaczej nie przejdzie światło.”

Żeby się czegokolwiek nauczyć, to musi być motywacja, ale ZAWSZE pojawi się również JAKIEŚ NASTAWIENIE do danego tematu. Nastawienie to „myśli” i związane z nimi uczucia/odczucia na „dany temat”. JAKIEŚ NASTAWIENIE SIĘ POJAWI, AUTOMATYCZNIE. Z reguły takie, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Jakiego jesteśmy nauczeni. I to ono albo będzie tą kotwicą u naszej nogi, szarpiącą się z motywacją, albo statkiem kosmicznym który będzie motywację napędzał. Albo czymś pośrednim, ani za daleko nie odlecisz ani nie można powiedzieć że będziesz stać w miejscu.

Nastawienie jest kluczowe‼️ Ale…jakie❓

JAKIE W OGÓLE MAMY NASTAWIENIA DO WYBORU? Zaskoczę Cię może, ale cóż, jest banalnie.
Mamy to pozytywne/ „amerykańskie” YES I CAN.
Mamy to negatywne / „polskie”?? NIE DAM RADY, NIE NADAJĘ SIĘ!

Teoretycznie byłaby chyba jeszcze jakaś „trzecia droga”, jakieś REALISTYCZNE/ „obiektywne”?
Czyż ono właśnie nie wygląda najbardziej obiecująco?
Nie – że z jednej skrajności w drugą – ale coś „pośrodku”?
Tylko teraz pytanie: jak by się tu tak realistycznie/obiektywnie NASTAWIĆ?

Skąd/jak mogłabym realistycznie się dowiedzieć czy uda mi się osiągnąć sukces w zdobyciu Kilimandżaro? Zarobieniu miliona złotych? czy nauczeniu się chińskiego?

Zazwyczaj przychodzą nam do głowy takie pomysły:

– plusy/minusy mojej sytuacji wyjściowej i moich zasobów (ale jakikolwiek minus bym nie znalazła to przecież zawsze znajdę przykłady osób , które mają taką samą lub gorszą sytuację , a ten sukces jednak osiągnęły!)
– prześledzić wcześniejsze doświadczenia – jw.
– zbadać geny/ inteligencję IQ ?
– jakiś eksperyment wydolnościowy?
Ale naukowe badanie faktów zajmuje przecież dużo czasu/lat – i jest mało praktyczne w codziennym życiu!

Trochę wychodzi na to, że zostają jednak dwa do wyboru, a to niby takie „obiektywne” nie daje oczekiwanych rozwiązań.
Skoro ciężko OBIEKTYWNIE stwierdzić czy coś mi się uda, czy nie – no to w sumie mogę sobie wybrać cokolwiek. Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało to wygląda to, na potrzebę podjęcia mojej „dowolnej” decyzji.

Przecież i tak nie ma pewności i trudno o „twarde” fakty. Po prostu jeśli POTRZEBUJĘ tej rzeczy/umiejętności czy wiedzy, to muszę zakasać rękawy i ZNALEŹĆ dobry dla mnie/na mnie sposób.

Bo jeśli zdecyduję się na nastawienie negatywne – to zostanie mi „orka na ugorze”, sama wyrzucam się od razu na out i przytwierdzam sobie hamującą mnie kotwicę. Do tego się to sprowadza.
Jak myślicie, czy te miliony osób na całym świecie, które nauczyły się w miarę płynnie posługiwać językiem angielskim, to były jakieś wybitne osobowości , wszystkie co do jednej utalentowane językowo?
A czy prawo jazdy zdobywają tylko sami ROBERT KUBICA, ALONSO, itd. ?

A jak nie jesteś Kubicą, to już uważasz, że się nie nadajesz? I w ogóle nie powinieneś wsiadać do samochodu? Może nawet prawa jazdy nie ma sensu robić?
Świat jest pełen lepszych i gorszych kierowców, ale przecież nikt nie porównuje się do tego 1 procenta wybitnych kierowców rajdowych. tylko wsiada za kierownicę i jedzie załatwiać swoje sprawy.

Ludzie, którzy nauczyli się angielskiego to TACY SAMI LUDZIE jak ja czy ty. Niektórzy wzrokowcy, niektórzy słuchowcy. Z większym i mniejszym talentem językowym. Oraz bez talentu językowego. Pielęgniarki, opiekunki, prawnicy i biznesmeni. Każdy znalazł jakiś swój sposób, żeby sobie poradzić.

SKORO INNI TO ZROBILI, TO JA TEŻ MOGĘ. I TY TAK SAMO.

I to jest JEDYNE sensowne podejście. I tego się trzymajmy.

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowe ćwiczenie coachingowe  „To learn or not to learn”, które może zmienić twoją perspektywę patrzenia na naukę angielskiego i ustawić twój poziom motywacji na wyższych obrotach:

8 września, 2021

0 komentarzy do "Nastawienie w nauce jest kluczowe… ale jakie? 🤔"

Skomentuj

KATE’S LESSON

Z pasji do nauki dzielę się swoją wiedzą już od 16 lat. W tym czasie pracowałam z uczniami na każdym etapie zaawansowania językowego i w każdej grupie wiekowej, od dzieci po kursy biznesowe i korporacyjne.

Ważne linki

Polityka prywatności

Regulamin

Akceptowane metody płatności:

Przelew bankowy

Szybkie płatności on-line

 

Kate’s Lesson

Katarzyna Wójcik

ul. Arbuzowa 23/9

54-054 Wrocław

Tel: +486922424038

Mail:kontakt@kateslesson.pl

NIP: 7541699908

top
© Kateslesson.pl All rights reserved. Projekt i wykonanie: Yoku.pl